Dnia 31 maja 2012 roku wczesnym rankiem wybraliśmy się na dwudniową wycieczkę do Ustrzyk Górnych. W wyjeździe wzięli udział uczniowie klasy V i VI szkoły podstawowej oraz klasy II i III gimnazjum. Opiekę nad nami sprawowały panie: Grażyna Toczek, Elżbieta Gładysz, Helena Gładysz, Bogumiła Skotnicka oraz Agata Duda. Nasza grupa liczyła w sumie 41 osób, czyli 36 uczniów i 5 opiekunów.
Dopisywała nam wymarzona pogoda. Naszym celem było w pierwszym dniu zdobycie Tarnicy. Jest to najwyższy szczyt (1346 m n.p.m.) w polskich Bieszczadach. Nad naszym bezpieczeństwem czuwał przewodnik górski oraz wychowawcy.
Szliśmy trasą od Wołowatego. Przewodnik ciekawie opowiadał o historii miejscowości położonych w tej części Bieszczad. Zwracał uwagę na ukształtowanie terenu oraz typowa dla niego roślinność. Pomimo zmęczenia, każdemu uczestnikowi wyprawy, udało się zdobyć Tarnicę w około 3 godziny. Na szczycie zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia. Podziwialiśmy panoramę Bieszczad.
Po krótkiej przerwie wyruszyliśmy w drogę powrotną. Tym razem szlakiem na Ustrzyki Górne. W trasie, zachwycaliśmy się pięknem polskiego krajobrazu. Przestrzegaliśmy także zasad obowiązujących w Bieszczadzkim Parku Narodowym. Droga powrotna zajęła nam około 2,5 godziny.
Po powrocie rozgościliśmy się w swoich pokojach i trochę odświeżyli. Następnie rozpaliliśmy ognisko. Usmażyliśmy kiełbasę. Podczas ogniska przeprowadziliśmy konkurs na piosenkę, w której pojawi się słowo związane ze zwierzęciem. Najlepsi okazali się uczniowie z kasy VI i III gimnazjum. Po ognisku mogliśmy pograć w piłkę. Cisza nocna obowiązywała od 22.00 do 6 .00 rano. Panie pilnowały abyśmy zostały w swoich pokojach.
W drugi dzień pogoda nie dopisała. Padał deszcz i zrobiło się nieprzyjemnie. W związku z tym tylko na chwilę wyszliśmy na spacer. Był to 1 czerwiec, czyli Dzień Dziecka. Z tej okazji nasi opiekunowie przygotowali nam upominki, na które fundusze przeznaczyli rodzice z Komitetu Rodzicielskiego.
Nawet podczas ulewy miło spędziliśmy czas na świetlicy w ośrodku rekolekcyjnym. Graliśmy w różne gry, min. w biliarda. Około godz. 17.00 przyjechał po nas gimbus i wyjechaliśmy do Hłudna. Po 20.00 byliśmy już w naszych domach. Każdy z nas czuł zmęczenie, ale jednocześnie radość z tego, że mógł miło spędzić czas.
Uważam, że warto było wziąć udział w tej wycieczce. Można było podczas jej trwania dowiedzie cię ciekawych faktów o historii, geografii i kulturze naszego regionu. Uczyliśmy się też radzenia w nowych sytuacjach bez pomocy rodzica.
Przygotowała uczennica klasy VI
Izabela Łach
https://zshludno.edupage.org/photos/?gallery=151&ind=33&photoRemove=album/151/img034.jpg